Gminny Ośrodek Kultury Sokół zaprasza 11 marca na godzinę 19.00 do Centrum Kultury i Rekreacji w Koziegłowach na wieczór z kabaretem Jurki, który zaprasza na najnowszy program pt. Wolność.
Bilety w cenie 70,00 zł dostępne są w biurach GOK Sokół w Czerwonaku oraz w biurze GOK Sokół w CKiR w Koziegłowach i na www.bilety24.pl.
Bilety w cenie 70,00 zł dostępne są w biurach GOK Sokół w Czerwonaku oraz w biurze GOK Sokół w CKiR w Koziegłowach i na www.bilety24.pl.
Namiastką zachęcającą do przyjścia i obejrzenia tego nowego programu niechaj będą słowa piosenki:
„Pani Mariola”.
Pani Mariola z Trzcianki
Nie miała w oknie firanki
Celowo czy przez roztargnienie
Wprawiała sąsiadów w omdlenie
Czegóż by nie zrobiła
Już na językach była
A że kupuje najdroższą szynkę
I karmi szynką kocinkę
Że wpuszcza kota do łóżka
I śpi z nią zwierz na poduszkach
Że coś tam robi w łazience
I myje długo ręce
Że często w fotelu płacze
A potem się śmieje i skacze
Że w piekarniku spaliła ciasto
A potem wybiegła na miasto
Wsiadła w taksówkę we wtorek
Wróciła w niedzielę wieczorem
Albo że tańczy nago przed lustrem
Z wypięta pupą i biustem
Że kurier paczki przynosi Marioli
A ilość paczek aż boli
Że kwiaty jej schną na balkonie
Że wisi na telefonie
Że nie ma żadnego pana
I czasem bywa pijana
Że często zaprasza gości
Bez względu na poziom inności
Być może Mariola z Trzcianki
Nie chce mieć w oknie firanki
Czerpie garściami z życia
I nie ma nic do ukrycia
Gdy cię ciekawość zżera
Jak żyje Marian czy Hela
Co robi w wolnym czasie
Pan Tomek na tarasie
Kurz wymieć spod wycieraczki
A spod dywanu kłaczki
I zerwij z okna swoją firankę
Zanim przyłożysz do ściany szklankę
„Pani Mariola”.
Pani Mariola z Trzcianki
Nie miała w oknie firanki
Celowo czy przez roztargnienie
Wprawiała sąsiadów w omdlenie
Czegóż by nie zrobiła
Już na językach była
A że kupuje najdroższą szynkę
I karmi szynką kocinkę
Że wpuszcza kota do łóżka
I śpi z nią zwierz na poduszkach
Że coś tam robi w łazience
I myje długo ręce
Że często w fotelu płacze
A potem się śmieje i skacze
Że w piekarniku spaliła ciasto
A potem wybiegła na miasto
Wsiadła w taksówkę we wtorek
Wróciła w niedzielę wieczorem
Albo że tańczy nago przed lustrem
Z wypięta pupą i biustem
Że kurier paczki przynosi Marioli
A ilość paczek aż boli
Że kwiaty jej schną na balkonie
Że wisi na telefonie
Że nie ma żadnego pana
I czasem bywa pijana
Że często zaprasza gości
Bez względu na poziom inności
Być może Mariola z Trzcianki
Nie chce mieć w oknie firanki
Czerpie garściami z życia
I nie ma nic do ukrycia
Gdy cię ciekawość zżera
Jak żyje Marian czy Hela
Co robi w wolnym czasie
Pan Tomek na tarasie
Kurz wymieć spod wycieraczki
A spod dywanu kłaczki
I zerwij z okna swoją firankę
Zanim przyłożysz do ściany szklankę
Tekst: Agnieszka Litwin